LKS Victoria Smroków - strona nieoficjalna

W pierwszej połowie obie drużyny bardzo rozczarowały. Wynik 0:0 i właściwie brak stuprocentowych sytuacji z obu stron. Jak z resztą słusznie zauważyliśmy w przerwie było to najgorsze 45 min w naszym wykonaniu w tym sezonie.

Na drugą połowę oba zespoły wyszły kompletnie odmienione. Sytuacje pod jedną i drugą bramką się mnożyły czego efektem było strzelenie łącznie 7 bramek w tej części spotkania. Niecodzienny wyczyn a i okoliczności w jakich padały gole były ciekawe. Pierwsze 3 bramki strzelił Strażak i to w odstępie kilkunastu minut za sprawą Zgłobika. Szczególnej urody była akcja na 3:0 gdy Strażacy z pierwszej piłki wymienili kilka szybkich podań. Nasi zawodnicy przecierali oczy ze zdumienia bo wynik był fatalny a nasza gra wcale tak źle nie wyglądała (z resztą czy inaczej było z Błękitnymi?). Nadzieję na punkty dał Paweł Kozieł kończąc skutecznie akcję po rzucie rożnym. Kolejna bramkę strzelił chwilę później Łukasz Radłowski. Nie minęło 15 minut i z 0:3 było 3:3- trzecią bramkę strzelił Grzegorz Ptasznik po błędzie bramkarza Strażaka. Jednocześnie był to premierowy gol Grześka w naszej drużynie. Gratulujemy. Gdy wydawało się, że za chwilę padnie kolejny gol dla naszej ekipy, a stuprocentowe okazje na to były- cios zadał Simlat, który w zamieszaniu pod bramkowym wpakował piłkę pod poprzeczkę i na kilka minut przed końcem meczu ustalił wynik na 3:4 dla gości.

Cieszy frekwencja na spotkaniu. W porównaniu z poprzednią kolejką było naprawdę dobrze. Mimo, że przegraliśmy ze Strażakiem brawa należą się dla Victorii za ambicję i charakter. Wciąż nie mamy punktu, chociaż w każdym spotkaniu stwarzamy sobie mnóstwo sytuacji podbramkowych. Niestety zawsze tracimy bramkę jako pierwsi a późniejsze gonienie wyniku bywa trudne choć nie niemożliwe jak pokazał mecz za Strażakiem. Drużynie przeciwnej gratulujemy 3pkt. i czekamy na możliwość rewanżu!

• Komentarzy [0]
• czytano: [1064]
• DO